Dzwon Szczęścia z Hebdowa
Hebdów - wieś w Małopolsce, w gminie Nowe Brzesko, kiedyś prowadził tu szlak handlowy z Krakowa do Sandomierza, a nad brzegiem Wisły osiedlili się norbertanie / od 1144 roku /. Po wielowiekowych perypetiach kościół w Hebdowie zaczął pełnić funkcję kościoła parafialnego. Obecnie miejsce znane w okolicy głównie za sprawą rzeźbionej figury Matki Bożej z Dzieciątkiem zwanej Hebdowską lub Nadwiślańską. Figura wykonana przez nieznanego rzeźbiarza najprawdopodobniej w 1400 roku. Od tego czasu obdarza łaskami wszystkich proszących i potrzebujących, a znajdujący się w przedsionku kościoła Dzwon Szczęścia spełnia życzenia, trzeba tylko przy wyjściu z kościoła nie zapomnieć mocno w dzwon uderzyć. Wieść głosi że wiara w magiczną moc starego dzwonu przyciąga nawet polityków. Pytam proboszcza co robić jak mam kilka życzeń, proboszcz mówi, to uderz mocno tyle razy ile masz życzeń, i walnęłam ile sił.
W zabytkowych murach klasztoru wygospodarowano miejsce na restaurację, a dawne cele zakonne zamieniono na pokoje gościnne. Miejsce kameralne, eleganckie a zjedzony tu posiłek na pewno na długo zostanie w pamięci.
Dzwon Szczęścia nie bez powodu tak się nazywa....
OdpowiedzUsuńSerdeczności Elizo :-)
No tak, szczęściu trzeba pomagać :)
OdpowiedzUsuńNiech Ci się spelnią!
OdpowiedzUsuńCiepłe z Puchatym ślę!
Dziękuję, potrzebne od zaraz ;)
UsuńWarto wiedzieć, super meta!
OdpowiedzUsuńWarto, tylko w pogodny dzień bo obejść ten stary klasztor to nie lada wyczyn, nam pogoda nie sprzyjała.
UsuńFantastyczne miejsce
OdpowiedzUsuńWarto tam było zajrzeć.Ile razy musiałabym w ten dzwon walnąc .Mówią Wiara czyni cuda.Pozdrawiam.
Wiara plus uderzenie w dzwon, i jak mają w niebie nie usłyszeć! Bardzo ładne miejsce.
UsuńKolejne ciekawe, historyczne miejsce. No i taka atrakcja! Też bym podzwoniła. Szczególnie w tym trudnym dla nas okresie:)))
OdpowiedzUsuńPrawda że to szczególny czas dla ludzkości, jeszcze nie wiadomo co nas czeka.
UsuńElizo, niech się spełnią Twoje życzenia :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję , Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńNiech Ci się spełnią życzenia! Ileż razy ja musiałabym walić, żeby się poukładało...
OdpowiedzUsuńSciskam serdecznie :)))
Pewnie każdy tak ma że jedno uderzenie nie wystarczy. Dziękuję, ściskam mocno :))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w domu nie można w coś walnąć na spełnienie życzeń.Pozdrawiam Maria.
OdpowiedzUsuńA szkoda, pewnie było by to coś poobijane bardzo :)
UsuńCiekawy dzwon. Może kiedyś się wybiorę, aby go zobaczyć? Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKoniecznie , bardzo urokliwe miejsce można się pomodlić, najeść, wykąpać w Wiśle i jeszcze spełnić życzenie:)
Usuń