W białej szacie
Trochę mnie tu nie było , a to z powodu koronawirusa który mnie dopadł i musiałam się z nim uporać. Poszło w miarę dobrze, oprócz niewielkiego kaszlu , który czasem wraca nic mi nie dolega, na wszelki wypadek pulmonolog zlecił mi tomograf , czekam na termin. Dawcą osocza nie mogę być ze względu na choroby które posiadam, tak że żadnego pożytku z mojego chorowania nie ma . Dzisiejsze wiadomości ze świata znów donoszą o nowej mutacji wirusa w kilku krajach , chyba jeszcze długo nie będziemy mieli spokoju. A tu wielkimi krokami zbliżają się święta, nasza choinka nie może się doczekać świątecznych ozdób i dziś sama się wystroiła, nie tylko ona inne drzewa też.
Alez u Ciebie bajkowo! Aż nie do uwierzenia!
OdpowiedzUsuńDobrze, że ta zaraza potraktowała Cię łagodnie, ale jednak dbaj o siebie bardzo, bardzo!
Serdecznie pozdrawiam życząc pełnej Zdrowotności!
Bardzo dziękuję! Cieszę się że mazidło które Ci podpowiedziałam zadziałało, dużo zdrówka :)
UsuńJak pięknie natura u Ciebie ozdoby poczyniła.Zdrowia Tobie życzè.U mnie siostra,szwagier i siostrzenica miały wirusa.Szwagier bezobjawowo , siostra fatalnie a młoda w miarę, już jest ok.Dla Ciebie i rodziny zdrowych,Błogosławionych świąt,
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia. U mnie córka w miarę łagodnie , a ja dwa tygodnie na leżąco, następne dwa ledwo łaziłam i do tej pory jestem osłabiona ale i tak dobrze że wyszłam. Zdrowych i spokojnych Świąt.
UsuńPozwól, ze odpowiem wierszem, wygrzebanym z szuflady:
OdpowiedzUsuńZszadział zimowy krajobraz,
w mrozie stycznia zastygły oddechy,
mgła bezdenna ulice wyludnia,
czas spowalnia leniwy, bezwietrzny.
Aksamitne u drzew gałęzie,
aż im bieli zazdroszczą Anioły.
Mglisty woal otula mnie zwiewnie,
aż znikają humory i zmory.
Gdy tak idę aleją zszadziałą
a mój oddech z mgłą się jednoczy,
widok wokół czyni mnie oniemiałą,
zima pięknem oślepia me oczy.
Bardzo ładny wiersz, nie pierwszy w Twojej twórczości .Wygrzeb z szuflad wszystkie wiersze i znajdź wydawcę, bo szkoda by się tam gdzieś zmarnowały. Dużo zdrowia i pomyślności na Święta i Nowy Rok.
UsuńPięknie oszronione drzewka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ! Serdeczności ślę :)
UsuńZ tego co czytam to coraz więcej osób dotyka to paskudztwo. Dobrze, że batalię z nim masz już za sobą i że wyszłaś z tego obronną ręką. Cudownie oszronione drzewa udało Ci się uchwycić. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDla mnie dobrze się skończyło i wiem że w szpitalach nie leżą statyści :) Serdecznie pozdrawiam.
UsuńZdróweczka więc! U mnie było łagodnie, ale po trzech tygodniach strzeliło ciśnienie i okazało się, że nerki trochę chore. Dieta do dziś. Ale będzie ok. Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuń