Lilia Św. Józefa



                                                                                      
Piękny kwiat, duże bielutkie kielichy z pomarańczowymi    pręcikami, tymi pręcikami w dzieciństwie malowaliśmy   sobie wąsy. Nazywany lilią Św. Józefa,  towarzyszy Świętemu na obrazach z Jego wizerunkiem, często pojawia się w Piśmie Św. a także w pieśniach religijnych jako symbol piękna, czystości  i miłości.  Warto posadzić  kilka cebulek bo roślina naprawdę piękna, osiąga wysokość nawet 1,5 m,  przecudnie pachnie nawet po ścięci i jest ozdobą każdego ogródka.  Jedyna trudność w jej hodowli jest taka że cebulki bardzo lubią nornice i trzeba sadzić w specjalnych  koszyczkach.
W dawnej medycynie ludowej lilia była cenną rośliną leczniczą, wystarczy kilka płatków świeżo zebranych zalać spirytusem i po kilku tygodniach mamy  miksturę na czyraki, owrzodzenia, trądzik i trudno gojące się rany.  Robię taką nalewkę co roku, bo przydaje się na różnego rodzaju skaleczenia.




    




Komentarze

  1. Elizo, pamiętam te lilie z dzieciństwa. Też tak je nazywaliśmy. Chyba dalej tak się ją nazywa. Zajrzałam w google i tam są dwie nazwy: lilia biała i właśnie św. Józefa.Oj, tak pyłek brudzi, bardzo. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są jeszcze inne lilie białe, ale nie tak białe jak te i mają pręciki w innym kolorze u mnie są z brązowymi.

      Usuń
  2. Kiedyś w każdym ogródku były lilie św Józefa i lilie św Antoniego -te pomarańczowe, o tej miksturze słyszałam.Parę lat temu w okolicznej wiosce dziewczę młode narwało sobie pęk tych Józefków do swojego pokoika i rano się nie obudziło, mocny zapach i stężenie zapachu zrobiło swoje.Swoją drogą zapach mają obłedny.

    OdpowiedzUsuń
  3. To smutna historia, może miała alergię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy to to samo co smolinosy?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem pręciki wszystkich lilii smolą nosy :))

      Usuń
  5. Znam te lilie jeszcze z czasów własnego ogródka. Teraz , czasem dostaję ten upajająco pachnący kwiat od mojej sąsiadki, która przyjeżdża na swoją posesję tylko latem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach ma niesamowity, u mnie zachowała się jedna kępka, muszę rozsadzić.

      Usuń
  6. Piękne są te kwiaty, bardzo dekoracyjne o cudownym zapachu, ale faktycznie bardzo intensywnym.
    Jeżeli mam je w wazonie, to na noc zawsze wystawiam wazon na balkon, tak robiono w moim domu rodzinnym (tam się wynosiło do werandy) i ja też tak robię.
    Ale raczej nie dlatego, ze można się przy tym zapachu nie obudzić, tylko dlatego, ze ten intensywny zapach przeszkadza w spaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wynoszę bukiet na noc, tak samo jest z kwiatem lipy, rozłożyłam kiedyś na stole cały dzień leżały więc nie pomyślałam by wynieść, w nocy obudziłam się z okropnym bólem głowy, nos miałam zatkany nie mogłam oddychać, koleżanka mówiła mi że dobrze że się obudziłam.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jesiennie kwiaty

Krakowskie gołębie